Bo Dobry [ homilia IV N Wielkanocy ]





Ta Ewangelia naszpikowana jest obrazami, które może do nas za bardzo dzisiaj nie przemawiają. Jednak, dla ówczesnych słuchaczy Jezusa, były mocne. Nieraz szokujące. W niektórych słuchaczach wręcz się gotowało, jak słuchali Jezusa. Nam się czasem też gotuje, choć raczej niezrozumienie. Bo dzisiaj o tym, że Bóg jest Pasterzem, a ja owcą. I o tym, że On jest dobry.

Jezus w dzisiejszej ewangelii używa obrazu, który dla Jego słuchaczy był bardzo wymowny, jasny. Słuchali go prości ludzie. Którzy znali się na „pasaniu”. Mówi im o pasterzu.  A polem jego działania jest pastwisko. Hebrajskie słowo „pastwisko” oznacza coś, co jest poza granicami miasta; to miejsce ludzi wygnanych, wyrzuconych. W takim miejscu, oddalonym od miasta, pasterz sobie działa. W miejscu, gdzie są ludzie wygnani, gdzie jest źle, gdzie są zapyziałe kąty; On lubi miejsca nic nie warte, takie sobie wiochy. To jest taki pasterz. Taki jest Chrystus. 

Jezus jest dobrym pasterzem nie dlatego, że nosi z uśmiechem „łowieczki” na barach i se je drapie po pleckach (jak to jest na nabożnych obrazkach), ale dlatego, że wchodzi w zapyziałe kąty życia zagubionego człowieka i go przywraca do normalności.

On jest dobrym Pasterzem. A dobry pasterz to ktoś, kto pasie owce odpowiedzialnie. Wie, jak wyglądają, zna je po imieniu. Wie, jak pachną i wie, jak śmierdzą. Wie, jak się o nie trzeba troszczyć; wie, co która potrzebuje i w jakiej ilości. Wie, która jest kulawa, a która hasa bez problemu.

Jezus Chrystus jest Twoim Pasterzem, to znaczy, że zna Cię na wskroś. Na wylot. Wie, czego Ci dokładnie w życiu potrzeba. Wie, jak się Tobą zaopiekować. On wie, kiedy pachniesz dobrem i łaską, wie też kiedy i jak śmierdzisz grzechem, smutkiem, rezygnacją. I w tym wszystkim Cię ogarnia. Nie ucieka, jak najemnik. Nie atakuje, jak wilk.

On jako Dobry Pasterz nie ucieka, gdy widzi nadciągające na Ciebie zło. On staje murem i broni. Tak samo z Tobą. Twój Bóg staje murem przed Tobą i broni Cię przed złem. Kiedy doświadczasz cierpienia, zła, niesprawiedliwości, On staje murem za Tobą.

Może dziś jesteś w takim punkcie życia, kiedy wydaje Ci się, że On nie jest dobry. Że sobie odpuścił. Że krzywdzi. Że się na Ciebie uwziął. To ja Ci zaświadczam, że tak nie jest. Że On o Ciebie dba. Że szykuje dla Ciebie dobro. Że jest obok Ciebie. Jedyne, co musisz zrobić, to zwrócić się w Jego stronę. I nie wierzyć w szatańskie doły, że On jest zły.

Masz obok siebie Dobrego Pasterza. Do Ciebie jednak należy decyzja, czy dasz Mu się odnaleźć. Czy Go wybierzesz. Czy pozwolisz Mu o siebie zadbać.

Bo nikt Cię z Jego ręki nie wyrwie. W sumie nikt poza… Tobą. Tylko Ty masz moc na Boga się wypiąć, bądź Go wpiąć w swoje życie. A jak Go już wepniesz w swoje życie, to będzie Życie. Tu potrzeba prostej, codziennej decyzji: „Jezu, chcę. Nie ogarniam, ale chcę. Weź mnie dzisiaj ożywiaj. I bądź dla mnie dobry. Pokaż, że jesteś”.


Komentarze

Popularne posty